Podsumowanie debaty politycznej nt. przyszłości polskiej przedsiębiorczości rodzinnej

Przedsiębiorczość rodzinna – przyszłość gospodarki Polski
czy pionek w grze o interes państwa?

W dn. 17 września 2019 roku w Domu Towarowym Bracia Jabłkowscy w Warszawie odbyła pierwsza w Polsce debata polityczna poświęcona przyszłości polskiej przedsiębiorczości rodzinnej, z udziałem przedstawicieli czołowych polskich partii politycznych. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych razem z Dziennikiem Gazetą Prawną, we współpracy z Family Business Network Poland. Merytorycznym dopełnieniem debaty polityków był panel ekspertów z przedstawicielami wiodących polskich think tanków gospodarczych.

Głównym celem wydarzenia było poruszenie kwestii bezpośrednio dotyczących polskich firm rodzinnych w przeddzień wyborów parlamentarnych. Przedsiębiorstwa rodzinne są solą polskiej gospodarki oraz w dużej mierze stoją za sukcesem ekonomicznym Polski. Dlatego poznanie stanowiska polityków, zobligowanie ich do odpowiedzialnej i konsekwentnej realizacji deklaracji przedwyborczych jest szczególnie ważne dla przyszłości kraju. Z punktu widzenia polskiego biznesu istotną jest również dyskusja i wymiana opinii różnych opcji politycznych, oraz wypracowanie wspólnego stanowiska wobec przedsiębiorców rodzinnych, aby zagwarantować ich dalsze funkcjonowanie i rozwój, a także umożliwić konkurencję na rynkach międzynarodowych.

Wydarzenie poprowadził Marek Tejchman – zastępca redaktora naczelnego Dziennika Gazeta Prawna. W swoim wprowadzeniu podkreślił, że tego rodzaju debata polityczna odbywa się w Polsce po raz pierwszy i dopiero otwiera drogę do dalszej dyskusji na temat przedsiębiorczości rodzinnej. Nawiązując do sytuacji polityczno-gospodarczej w kraju redaktor stwierdził, że w Polsce obecnie trwa dyskusja odnośnie poszukiwania nowego modelu rozwoju gospodarczego, który będzie bardziej wydajny i dopasowany do współczesnych warunków rynkowych. Jednym z nich, który zdaniem ekonomistów mógłby sprawdzić się w Polsce – jest tzw. model skandynawsko-niemiecki oparty na dużych, rodzimych firmach, globalnych liderach branżowych, z wielopokoleniową tradycją.. Podstawą takiego modelu jest jednak wsparcie przedsiębiorców ze strony państwa – czy Polska jest gotowa na wprowadzenie takiego porządku?

W imieniu organizatorów wydarzenie otworzył Łukasz Rotarski – członek zarządu krajowego, prezes oddziału śląskiego Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych oraz sukcesor w firmie rodzinnej. – Mam nadzieję, że spotkanie to rozpocznie szeroką publiczną debatę o polskiej przedsiębiorczości rodzinnej i jej roli w gospodarce kraju.

W swoim przemówieniu Łukasz Rotarski poruszył bardzo ważny wątek sytuacji gospodarczej w Polsce oraz jej najbliższych perspektyw. Od niemal 30 lat Polska nieprzerwanie się rozwija, przeszła długą drogę przemian społecznych i gospodarczych, a obecnie jest jednym z liderów w Unii Europejskiej pod względem wzrostu PKB. Przedstawiciel IFR zauważył jednak, że sytuacja ta nie jest nieprzerwana, a w gospodarce występują cykle koniunktury i dekoniunktury – czy Polska jest przygotowana na spowolnienie gospodarcze? Wojny handlowe, spowolnienia ekonomiczne czołowych gospodarek świata, a także sytuacja polityczna w Unii Europejskiej – wszystko to również nie sprzyja dalszemu rozwojowi Polski. Dodał także, że przysłowiowy wzrost gospodarczy jest w dużej mierze napędzany nie wzrostem inwestycji, lecz konsumpcji. Powodem tego, zdaniem Łukasza Rotarskiego jest zwiększenie wydatków socjalnych, które zgodnie z deklaracjami władz będą dalej rosnąć.

Przechodząc bezpośrednio do kwestii związanych z prowadzeniem biznesu, Łukasz Rotarski pokreślił, że funkcjonowanie przedsiębiorcy w kraju jest coraz trudniejsze. Przyczynami tego jest m.in. niestabilność, zmienność i nadprodukcja prawa, nieufność Państwa wobec przedsiębiorców, nadmierne kontrole i zwiększanie podatków. To wszystko negatywnie wpływa na nastawienie przedsiębiorców, a zwłaszcza sukcesorów, którzy z obawą podchodzą do przejęcia sterów w firmach rodziców. Wspomniał też o pozytywnych zmianach – m.in. wprowadzeniu ustawy o zarządzie sukcesyjnym obowiązującej od listopada 2018 roku oraz ogłoszonych na początku września br. przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii konsultacji społecznych dot. wprowadzenia do polskiego porządku prawnego instytucji fundacji rodzinnej. Podkreślił jednak, że korzystnych zmian jest zdecydowanie za mało. Na koniec dodał, że w obecnej sytuacji obawia się, iż firmy rodzinne będą coraz częściej sprzedawane i zamykane.

W imieniu partnera wydarzenia – FBN Poland głos zabrał prezes zarządu – Adam Rozwadowski. Odniósł się on do zasad ustrojowych, a mianowicie własności prywatnej, jako podstawy gospodarki rynkowej w Polsce oraz subsydiarności, czyli zasady pomocniczości państwa w funkcjonowaniu społeczeństwa. Podkreślił także, że firmy rodzinne w Polsce są ważnym elementem gospodarki i wypracowują aż 18% PKB kraju. W krajach bardziej rozwiniętych ten wskaźnik sięga ponad 50% – dlatego zdaniem Prezesa wsparcie rozwoju przedsiębiorców powinno być głównym kierunkiem działalności państwa.

Marek Tejchman rozpoczął część merytoryczną – debatę polityków, w której wzięli udział:

  • Dariusz Grabowski (PSL – Koalicja Polska),
  • Marcel Klinowski (Prawo i Sprawiedliwość),
  • Magdalena Biejat (Lewica Razem),
  • Jacek Wilk (Konfederacja Wolność i Niepodległość)
  • Janusz Cichoń (Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska).

Każdy z polityków startuje w tegorocznych wyborach parlamentarnych z ramienia swojej partii/komitetu wyborczego. Zgodnie z przyjętymi regułami debaty, uczestnikom zadano trzy pytania, na każde z nich mieli cztery minuty na odpowiedź oraz po minucie na podsumowanie i odniesienie się do odpowiedzi innych uczestników.


[Debata polityków trwała około 2 godziny – wypowiedzi polityków przedstawiono hasłowo z podaniem wybranych głównych fraz. Nagranie całej debaty dostępne jest poniżej]


Pierwsze pytanie które zadano politykom dotyczyło zmienności przepisów oraz niepewności regulacyjnej na którą narzekają zarówno duże firmy zagranicznie, jak i przedsiębiorcy rodzinni. Czy te skargi są uzasadnione? Jak wygląda otoczenie prawne biznesu rodzinnego? Czy potrzeba zmian, które podnosiłyby jego konkurencyjność, pozwalałyby w szczególności tym firmom na reinwestowanie zysków? Czy firmy rodzinne zasługują na specjalnie dla nich przygotowane rozwiązania? I czy w tym kontekście ważne są zmiany regulacyjne dotyczące spadków i darowizn?

Dariusz Grabowski:Przedsiębiorczość to wolność, a nie ma wolności bez własności – zaczął polityk. Jego zdaniem w zaczęliśmy tracić wolność, przekazując dużą część majątku kapitałowi zagranicznemu. Za problem uznaje także własność państwową oraz socjalną politykę rządu ostatnich 4 lat, beneficjentem której stał się przede wszystkim kapitał zagraniczny. Stwierdził, że program “500 plus” spowodował zaciąganie kredytów oraz zwiększenie konsumpcji, z czego skorzystały głównie banki zagraniczne, sieci handlowe oraz importerzy (m.in. samochodów). Dodał także, że zanikają małe firmy rodzinne i tradycja przekazywania biznesu z ojca na syna. – To, że dzieci nie chcą przejmować przedsiębiorstw po rodzicach, jest najsurowszą krytyką systemu, jaki stworzyliśmy – oświadczył polityk oraz dodał, że prowadzenie firmy w Polsce jest utrudnione prawem i wymogami organów kontrolujących. PSL występuje za specjalnym systemem podatkowym dla firm rodzinnych oraz ulg inwestycyjnych dla powracających emigrantów.

Marcel Klinowski: Stwierdził, że w ostatnich latach zaszło sporo pozytywnych zmian dla MŚP, jednak regulacji jest nadal za dużo. Przytoczył obniżenie CIT, wprowadzenie Konstytucji Biznesu, powołanie instytucji Rzecznika MŚP, pakietu “Stu zmian dla firm”, wprowadzenie małego ZUS i ulgi na start. – Łącznie te zmiany powinny przynieść 16,5 mld zł oszczędności dla polskich przedsiębiorców w ciągu 10 lat – podsumował polityk. Dodał również, że rząd ma wiele zaplanowanych zmian dla przedsiębiorców, m.in. zasadę upraszczania przepisów one in one out; uzależnienie ZUS od dochodu, a nie przychodu; podniesienie limitu ryczałtowego rozliczenia PIT; wprowadzenie do polskiego porządku prawnego instytucji fundacji rodzinnej. Oświadczył też, że MPiT pracuje nad kolejnymi propozycjami zmian.

Magdalena Biejat: Potwierdziła, że zarzuty do prawnego otoczenia przedsiębiorców są zasadne, a zmiany prawne są wprowadzane za szybko, co powoduje komplikowanie przepisów. – Naszą wizją jest państwo stabilne, przyjazne dla obywatela – oświadczyła polityk. Zwróciła uwagę na ujednolicenie interpretacji podatkowych oraz usprawnienie funkcjonowania urzędów w różnych województwach. Podkreśliła także znaczenie firm rodzinnych w budowaniu stabilności społecznej oraz ważność relacji między pracownikiem i pracodawcą. Wspomniała również o tym, że firmy rodzinne różnią się od siebie , dlatego należy ujednolicić definicję firmy rodzinnej. Na koniec dodała, że państwo ma wspierać firmy rodzinne względem dużych korporacji, bo to firmy rodzinne budują kapitał gospodarczy kraju.

Jacek Wilk: Stwierdził, że polski system podatkowy i prawny jest niestabilny, a przedsiębiorstwa rozwijają się nie dzięki systemowi, a mimo jego istnienia. W Polsce nadal funkcjonuje prawo stanowe – czyli inaczej opodatkowane są różne grupy społeczne. Za przykładową firmę rodzinną podał gospodarstwo rolne – dla którego obowiązuje jedyny podatek KRUS – co uznał za zaletę, którą należy stosować w przypadku innych firm, aby nie marnować czasu przedsiębiorcy na “walkę z biurokracją”. Sugeruje uproszczenie podatków m.in. poprzez jedyny podatek VAT z  efektywną stawką. Zdaniem polityka należy zredukować liczbę organów państwowych kontrolujących przedsiębiorców – wówczas podatku wystarczy na zrównoważenie budżetu państwa. Twierdzi, że propozycje te poparte są wyliczeniami. Dodatkowo sugeruje wprowadzić prosty podatek pół procenta od przychodu oraz uprościć rozliczanie podatkowe – co rozwiąże ostatecznie sprawę. Oprócz tego proponował wprowadzenie zwolnienia dla bardzo małych firm (do 5 tys. zł obrotu miesięcznie) oraz zwolnienie z podatku firm rodzinnych o obrocie do 500 tys. Polityk twierdzi, że w ten sposób państwo umożliwi rozwój firm rodzinnych, a podobne rozwiązania sprawdzają się na świecie. – Podatek od spadków i darowizn powinien być zlikwidowany jako nieetyczny – dodał na koniec polityk.

Janusz Cichoń:Wszyscy wiemy, że nie ma biznesu bez ryzyka, bez niepewności – rozpoczął swoje przemówienie polityk. Jego zdaniem te niepewności i ryzyka generuje państwo, m.in. poprzez skomplikowane regulacje prawne i podatkowe. Za kluczowe uznaje zbudowanie równowagi pomiędzy interesem publicznym i prywatnym, bez dominacji interesu państwowego. Wspomniał, iż jego partia 6 lat temu rozpoczęła prace nad nową ordynacją podatkową. Podkreślił nierównowagę spowodowaną myśleniem państwa wyłącznie o własnym interesie, na czym tracą głównie przedsiębiorcy, którzy z własnej kieszeni opłacają realizację zadań i funkcji organów państwa. Zasugerował uproszczenie systemu płacenia podatków oraz zwiększenie otwartości urzędów na konsultacje z  przedsiębiorcami. Na koniec dodał, że firmy rodzinne potrzebują specjalnych rozwiązań prawnych, nie tylko w zakresie sukcesji (w czym odniósł sukces rząd PiS), ale też w zniesieniu podatków od spadków.


Pytanie drugie było poświęcone sukcesji, która teraz lub w najbliższym czasie dotknie większość firm założonych na przełomie lat 80. i 90. Jak oceniacie państwo obecne przepisy dotyczące dziedziczenia firm? Czy należy je zmienić, a jeśli tak, to w jakim kierunku. Jak państwo powinno odpowiedzieć na to sukcesyjne wyzwanie, z którym zmagają i będą się zmagać polskie firmy rodzinne?

Magdalena Biejat: Oświadczyła, że w tej kwestii nie ma łatwego rozwiązania. Analizując ustawę przygotowaną przez PiS stwierdziła, że nie rozwiązuje ona wszystkich problemów. Kilkukrotnie powtórzyła, że nie da się uregulować wszystkich aspektów sukcesji. Podkreśliła, iż należy rozmawiać ze środowiskiem, aby wypracować najlepsze rozwiązanie i zachęcić przedsiębiorców do kontynuowania prowadzenia biznesu przez pokolenia. Dodała również, iż brakuje danych statystycznych o firmach rodzinnych stojących w obliczu sukcesji.

Marcel Klinowski: Zaczął od przypomnienia ustawy o zarządzie sukcesyjnym, która umożliwiła przejmowanie firmy przez kolejne pokolenie. – Mamy świadomość, że w najbliższych latach nawet 57 proc. firm rodzinnych planuje sukcesję – oświadczył polityk. W tym celu MPiT pracuje nad stworzeniem instytucji fundacji rodzinnej oraz konsultuje ostateczny zakres tej ustawy ze środowiskiem przedsiębiorców. Stwierdził, iż głównym celem jest – zagwarantowanie długowieczności firmom rodzinnym. Wymienił  kilka konkretnych założeń takiej fundacji. Zdaniem polityka nowe rozwiązanie pozwoli uniknąć sprzedawania polskich firm kapitałowi zagranicznemu, gdy nie można liczyć na sukcesję.

Jacek Wilk: Odpowiedź na pytanie widzi w deregulacji – powierzeniu sprawy prawu prywatnemu zamiast tworzeniu nowych przepisów prawnych.. Uważa, że przekazanie firmy może być uregulowane przez testament przedsiębiorcy, a akt notarialny powinien być podstawą do wprowadzenia wszelkich zmian i wpisów w rejestrach. Twierdzi, że rodzina potrafi sama się porozumieć, nie potrzebuje ingerencji państwa. Wspomniał też o ustawie Wilczka, którą uznaje za wzór wolności gospodarczej oraz sugerował przywrócenie jej założeń/rozwiązań. – Skoro działały, to będą działać znowu – stwierdził polityk. Na koniec dodał, że nie mówimy obecnie o deregulacji, gdyż rocznie przybywa nam 25 tys. stron aktów prawnych. – Nie ma w Polsce prawnika, który by znał polskie prawo. A cóż dopiero mały przedsiębiorca.

Janusz Cichoń: Zaczął od podkreślenia znaczenia ustawy o zarządzie sukcesyjnym, która jego zdaniem w dużej mierze ułatwiła przejmowanie małych firm. Jako kolejny krok sugeruje uregulowanie kwestii spadku – a mianowicie zniesienie opodatkowania. Wspomniał także o fundacji rodzinnej, jako kolejnej dobrej inicjatywie rządu. Zdaniem polityka do deregulacji trzeba podchodzić ostrożnie, aby zapewnić umocowanie w pewnych obszarach pożytecznych rozwiązań. Na koniec dodał, że firmy rodzinne należy traktować tak samo, jak grupy kapitałowe, szczególnie w kwestii ujednolicenia opodatkowania – jeden podatek dochodowy niezależnie od formy prawnej.

Dariusz Grabowski: Podkreślił, iż własność powinna zostać w rękach rodziny. Zdaniem polityka niezbędne są odpowiednie mechanizmy prawne umożliwiające przejęcie firmy – wtedy pojawi się motywacja u sukcesorów. Obecnie przedsiębiorcy funkcjonują w obawie przed zmonopolizowaną konkurencją oraz państwem, które go nie broni. Zwrócił także uwagę na brak systemu kredytowania inwestycyjnego MŚP przez polskie banki. Komentując deklaracje rządu o podniesieniu płacy minimalnej, podkreślił, że państwo powinno również zagwarantować wzrost dochodów przedsiębiorcy, aby ten mógł pokryć wyższe wynagrodzenia pracowników. Rozwiązanie widzi w ulgach dla przedsiębiorców. Na koniec podniósł problem transferu dywidendy spowodowany zawyżaniem kosztów przez kapitał zagraniczny oraz zgłosił potrzebę reprezentacji przedsiębiorców na scenie politycznej, na wzór samorządów w Niemczech czy Francji.


Ostatnie trzecie, lecz nie mniej ważne pytanie dotyczyło funkcjonowania wielopokoleniowego firm rodzinnych. W jaki sposób powinno wyglądać współdziałanie firm rodzinnych między sobą i państwem? Czy należałoby wzmocnić rolę firm rodzinnych w tworzeniu prawa w sposób instytucjonalny? I czy uczciwe jest długoterminowe zadłużanie się państwa, gdyż te długi będą spłacać – w tej czy innej formie – rodziny, sukcesorzy obecnych przedsiębiorców?

Magdalena Biejat: Wspomniała, że pochodzi ze środowiska organizacji pozarządowych, wierzy w siłę konsultacji społecznych oraz uważa, że prawo powinno być tworzone w dialogu ze społeczeństwem oraz ekspertami z poszczególnych dziedzin (m.in. przedsiębiorców w kwestii funkcjonowania biznesu). Zaznaczyła, że taka metoda może utrudnić i wydłużyć proces tworzenia norm prawnych, lecz wtedy będą one bardziej przemyślane.

  • Pani Biejat opuściła debatę wcześniej, uzasadniając to koniecznością udziału w konferencji prasowej jej opcji politycznej przed Sejmem RP

Jacek Wilk: Zaczął od postawienia pytania czy państwo ma prawo zadłużać się i w ten sposób obarczać wnuków spłacaniem długów? Zastanawiał się nad racjonalnością i etycznością takich działań. Zaproponował rozwiązanie poprawiające relacje państwa i firm rodzinnych. Podkreślił znaczenie wiążącej wykładni prawa dla urzędników, uproszczenia biurokracyjnego funkcjonowania przedsiębiorców oraz ograniczenia różnego rodzaju kontroli. – Pozwólmy się ludziom dorobić, by zebrali kapitał i mogli inwestować. Dopiero gdy firmy wzrosną, niech płacą pełny podatek. Wszyscy na tym skorzystają – dodał na koniec.

Janusz Cichoń: Uważa za niedopuszczalne inicjatywy ustawodawcze ingerujące w gospodarkę, a wszystkie zmiany należy konsultować ze społeczeństwem. Podkreślił, że dla budowania konkurencyjnej gospodarki, ważną jest współpraca państwa z organizacjami pozarządowymi oraz przedsiębiorcami, która możliwa jest tylko przy wzajemnym zaufaniu. Stwierdził, że dziś przedsiębiorców traktuje się jak przestępców. – Uczciwy przedsiębiorca chce się wywiązywać ze swoich zobowiązań wobec państwa. I trzeba mu w tym pomóc – zakończył polityk.

Dariusz Grabowski:Dziś przedsiębiorcy mają poczucie zagrożenia i strachu – powiedział na początku wystąpienia polityk. Jego zdaniem pierwszy krok ku złagodzeniu sytuacji powinien podjąć rząd, m.in. poprzez abolicję zaległości w ZUS. Podwyższenie płacy minimalnej uważa za niestosowne, w zamian sugeruje wprowadzenie kwoty wolnej od podatku na poziomie 50 tys. zł. Uważa, że wpłynie to pozytywnie na zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw i dochody pracowników. Zadłużanie państwa uważa za dopuszczalne w przypadku, gdy kapitał pójdzie w “polskie ręce”, natomiast pieniądze te sugeruje wydawać na inwestycje.

Marcel Klinowski: Podkreślił, że w momencie przejęcia władzy przez PiS zaufanie przedsiębiorców do państwa było niewielkie. Obecne władze konsekwentnie odbudowywują to zaufanie – uważa polityk. Za pozytywną zmianę uważa zwiększenie reprezentacji firm rodzinnych oraz rozwój organizacji biznesowych. Podkreślił także, że szczególne znaczenie ma współpraca państwa z biznesem, przede wszystkim w kontekście ekspansji zagranicznej polskich firm oraz promowania przez władze rodzimych firm zagranicą.


Po wystąpieniach polityków prowadzący rozpoczął sesję pytań i odpowiedzi, do której zaproszono obecnych na wydarzeniu przedstawicieli polskich firm rodzinnych. Politykom zadano w sumie sześć pytań, dotyczących m.in.:

  • działań władz skierowanych na wspieranie sukcesji w firmach rodzinnych;
  • podkreśleniu, że to firmy rodzinne są podstawą gospodarki i politycy powinni być wdzięczni przedsiębiorcom za ich pracę;
  • zachęty podatkowej dla firm, które postanowią założyć fundację rodzinną oraz zostawią kapitał i potencjał przedsiębiorstw w Polsce;
  • znaczeniu kreatywności i innowacyjnego podejścia państwa w tworzeniu przyjaznego otoczenia dla funkcjonowania rodzimych przedsiębiorców oraz rozważnego podejścia do opodatkowania w kontekście tzw. brain drain (migracji specjalistów za granicę);
  • co jest ważniejsze gromadzenie majątku firm rodzinnych, czy dbanie o zmniejszenie nierówności społecznych i majątkowych w Polsce;
  • wsparcia ze strony władz dla polskich eksporterów, promocji polskich produktów i usług na szerokim forum;  

 

W swoich odpowiedziach politycy często odnosili się do wcześniejszych wypowiedzi oraz w dość ogólny sposób przedstawiali pozycje swoich partii politycznych. Na koniec organizatorzy debaty wręczyli politykom podpisany przez Stowarzyszenie IFR oraz FBN Poland zrzeszające przedsiębiorców rodzinnych “Manifest Firm Rodzinnych. W celu zapoznania się ze szczegółowymi odpowiedziami polityków zachęcamy do obejrzenia nagrania z wydarzenia.


Po przerwie obrady kontynuowano w gronie  przedstawicieli wiodących polskich organizacji pozarządowych i think tanków specjalizujących się w kwestiach gospodarczych. Formalnym tytułem dyskusji było pytanie: “Czego potrzeba, aby polski biznes rodzinny był lokomotywą innowacyjnej i konkurencyjnej gospodarki?”. Jednak głównym celem rozmów ekspertów było przeanalizowanie wypowiedzi i deklaracji przedwyborczych polityków, a także poszerzenie dyskusji publicznej na temat roli polskich przedsiębiorców rodzinnych w życiu gospodarczym kraju. W panelu wzięli udział:

  • Zbigniew Gajewski (THINKTANK Ośrodek dialogu i analiz),
  • dr Jarosław Kuisz (Kultura Liberalna),
  • dr Aleksander Łaszek (Forum Obywatelskiego Rozwoju),
  • Piotr Trudnowski (Klub Jagielloński),
  • Róża Rzeplińska (MamPrawoWiedziec.pl).

Dyskusję poprowadził Tomasz Budziak – wiceprezes zarządu Stowarzyszenia IFR. Pełna relacja i podsumowanie panelu eksperckiego zostanie opublikowany wkrótce, tymczasem zapraszamy do obejrzenia nagrania z wydarzenia.

Podsumowując całe wydarzenie należy stwierdzić, iż udało się rozpocząć dyskusję publiczną na temat roli i przyszłości polskich firm rodzinny w życiu gospodarczym kraju. Debata polityków pokazała, iż pomimo różnic poglądowych, możliwy jest otwarty dialog dla dobra polskiej przedsiębiorczości, której sukces w dużej mierze ma wpływ na dobrobyt i wzrost gospodarczy Polski. Zważając na zmieniającą się sytuację ekonomiczną na świecie, wymagającą konkurencję na rynkach międzynarodowych oraz kryzys polityczny w Unii Europejskiej – wsparcie rodzimego biznesu powinno być priorytetem dla polskich władz. Dodając do tego wyzwania wewnętrzne polskich firm rodzinnych, takie jak sukcesja pokoleniowa, skomplikowane prawo i rozliczanie podatków, a także wyścig w rozwoju i innowacyjności – zmiana podejścia do przedsiębiorców oraz usprawnienie warunków do funkcjonowania ich firm jest szczególnie istotne. Tego zdania  są także przedstawiciele polskiego środowiska eksperckiego.