Pod koniec września 2022 roku w Sejmie RP odbyło się spotkanie poświęcone omówieniu stanu prac nad ustawą o polskiej Fundacji Rodzinnej. Po trwających od kilku miesięcy konsultacjach pomiędzy Ministerstwem Rozwoju i Technologii a Ministerstwem Finansów projekt ustawy trafił na Stały Komitet Rady Ministrów.
We wrześniu br. resort gospodarczy informował, że od 2023 roku polskie firmy rodzinne będą mogły skorzystać z rodzimych rozwiązań ułatwiających sukcesję. Żeby zdążyć z legislacją na koniec 2022, projekt powinien wyjść do Sejmu już na początku listopada. Mimo to oficjalna treść ustawy nadal nie jest udostępniona. Z informacji przedstawionych podczas spotkania wynika, że szereg elementów ustawy wymaga dopracowania m.in. dot. podatków (w szczególności dla firm korzystających z estońskiego CITu).
Serdecznie zachęcamy do przeczytania podsumowania spotkania od Tomasza Budziaka (wiceprezes zarządu IFR), który od samego początku aktywnie uczestniczy w pracach nad ustawą i konsultacjach społecznych.
W środę, 28 września byłem w Sejmie RP na Podkomisji Stałej do spraw MMŚP i rzemiosła, gdzie Ministerstwo Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwo Finansów informowało o stanie prac nad Fundacją Rodzinną. Jak od ostatniego piątku wiadomo, projekt ustawy trafił na Stały Komitet Rady Ministrów. Żeby zdążyć z legislacją na koniec 2022, projekt powinien wyjść do Sejmu na początku listopada. Jest szansa, nie ma pewności.
Projekt nadal nie jest udostępniony oficjalnie, choć podczas Podkomisji udało się porozmawiać o szczegółach, zwłaszcza podatkowych. Myślę, że nie ma przełomu, mogą być detale. A “grubszy” problem, o którym piszę poniżej dotyczy jedynie firmy rodzinne, które rozliczają się tzw. podatkiem estońskim (estoński CIT). A zniecierpliwionym chciałbym dać trochę nadziei. Projekt nabiera dynamiki, choć wisi nad nim polityka i żywioły nią rządzącą, które często są poza kontrolą mimo najlepszych intencji. Trzymam kciuki, bo szkoda, żeby takie nakłady pracy poniesione przez tak długi czas nie znalazły happy end.
Sprawą, która nie znalazła swojego rozwiązania w obecnej wersji projektu, jest stworzenie takich rozwiązań dla firm działających w oparciu o estoński CIT, żeby obecnie zaproponowany w projekcie sposób opodatkowania wypłat świadczeń z fundacji rodzinnej nie prowadził do zwiększenia łącznej kwoty danin niż przed wniesieniem biznesów w tej formie do fundacji.
Myślę, że to jedynie “wypadek przy pracy”, a nie intencja. Rozmowy na temat opodatkowania rozpoczęły się w 2021, a dopiero teraz Ministerstwo Finansów zobaczyło, że już od początku roku 2022 do sierpnia liczba firm korzystających z estońskiego CITu wzrosła 20-krotnie! Obecnie to ponad 5000 firm i ta ilość nadal szybko przyrasta! A z uwagi na ograniczenie wspólników wyłącznie do osób fizycznych, są to w przytłaczającej ilości firm rodzinnych! Z konstruktywnej dyskusji z przedstawicielem Ministerstwo Finansów wynika, że dla ewentualnego zrównania łącznych obciążeń fundacji rodzinnej do poziomu estońskiego CITu chyba nie ma obecnie innej drogi niż obniżenie stawki podatku dla beneficjentów. To poważna decyzja polityczna, choć uważam, że warto się z nią zmierzyć, bo na szali jest zarzut o naruszenie idei, że fundacja rodzinna nie może oznaczać zwiększenia obciążeń fiskalnych. Konieczne jest też dodanie przepisów umożliwiających “miękkie” wyjście z estońskiego CITu przed okresem karencji w celu wniesienia udziałów do fundacje rodzinnej.
Jeśli będzie wola polityczna, to problem wydaje się do prostego rozwiązania na kolejnych etapach legislacji (przypominam, że oficjalnie nadal jesteśmy jeszcze na etapie 4. a skierowanie projektu do Sejm RP to etap 14).