Autor: Olga Drzewiecka-Panak
Psycholożka, trenerka umiejętności społecznych i psychodiagnosta z ponad szesnastoletnim doświadczeniem w pracy z klientami i ponad 3000 godzin na sali szkoleniowej. Jako trener specjalizuje się w obszarach związanych z komunikacją międzyludzką i asertywnością.
Autor: Małgorzata Rekosz-Piekarska
Menedżerka z czternastoletnim doświadczeniem w zarządzaniu ludźmi. Również w zarządzaniu małą firma rodzinną, współpracując w jej obrębie z rodziną i zatrudnionymi przyjaciółmi. We współpracy nastawiona na zrozumienie siebie, drugiego człowieka i ich wzajemnej relacji.
Byłam niedawno świadkiem rozmów o wycenie przedsiębiorstwa. Dobrze prosperującej spółki z regularnymi poziomem dochodów, ze stałymi lojalnymi klientami, którzy polecali jej usługi, ze stałym zespołem 6 pracowników i kolejnymi rekrutacjami w trakcie. Biegły wycenił m.in. środki trwałe i wyposażenie, wziął pod uwagę prawie do końca spłacony kredyt, dotację i pożyczkę i wyliczył wartość spółki.
I w całym tym procesie czekałam i byłam bardzo ciekawa jak wyceni bazę stabilnych, lojalnych klientów i bazę stałego od 8 lat, nierotującego, wykwalifikowanego zespołu. Nie doczekałam się. Te dwa zasoby nie zostały podjęte w wycenie.
Do tej pory tego nie rozumiem, bo w przeciwieństwie do tych, którzy postrzegają biznes jako sumę liczb – w Triskeli wierzymy, że jest sumą relacji. Bo biznes to przede wszystkim ludzie.
Często płacisz niemałe pieniądze za automatyzacje swojego biznesu, które dadzą efekt na tyle, na ile człowiek jest w stanie odpuścić swoją potrzebę kontroli i dostosować się do zmiany. Posłużyć się tą automatyzacją i nauczyć się z nią funkcjonować.
To ile byłbyś gotów zapłacić za relacje w firmie opierające się na zaufaniu, zmniejszające poziom lęku i oporu współpracujących z Tobą osób? Pozwalającą na sprawniejsze, mniej problematyczne wdrożenie oraz szybsze jego efekty?
Obserwujesz działanie swoich pracowników. Układasz procesy, ustalasz procedury, które są tak skuteczne, na ile skutecznie zrozumieli je i chcą je wdrażać Twoi pracownicy.
Ile byłbyś gotów zapłacić za relacje, dzięki którym Twoi pracownicy będą potrafili i chcieli zgłaszać się do Ciebie ze swoimi pomysłami i refleksjami, jak te procesy ułożyć jeszcze efektywniej, w których punktach się nie sprawdzają. Bo przecież oni wiedzą to najlepiej, bo na nich pracują.
Płacisz za programy i systemy, które zwrócą się i spełnią Twoje zamierzenia w biznesie na tyle, na ile będzie je uzupełniał i z nich korzystał Twój pracownik.
Ile byłbyś gotów zapłacić za relacje, w których nie musisz się o to martwić? W których nie musisz tłumaczyć „z informatycznego na ludzkie”, w których ludzie sami wykazują inicjatywę do zrozumienia drugiej strony i programu, do dowiedzenia się jak coś działa.
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, są tylko koszty i ukryte koszty rekrutacji.
Ile byłbyś gotów zapłacić za relację z pracownikiem, w której nie boi się przyjść do Ciebie i powiedzieć wprost, czego potrzebuje lub czego mu brak, co mu nie pasuje? I dać Wam szansę na rozwiązanie tej sprawy/konfliktu, często nieporozumienia. A jeśli oczekiwania nie są możliwe dla Ciebie do spełnienia, żeby razem z Tobą przygotował firmę na jak najbardziej płynną zmianę osób na stanowisku i przede wszystkim na transfer wiedzy.
Ile byłbyś gotów zapłacić za relację, w której pracownik daje Ci szczerzą, otwartą i konstruktywną informację co robisz dobrze, za co Cię ceni? Żebyś mógł to wnieść w pozostałe relacje?
Prowadzisz firmę rodzinną. Pracujesz na to, żeby trwała przez pokolenia Twojej rodziny biznesowej.
Ile byłbyś gotów zapłacić za pełne szacunku i zaufania relacje pomiędzy jej członkami? Relacje, które oznaczają, że umiecie rozmawiać. Nie tylko na trudne tematy, ale właśnie też na te ważne, dobre, celebrujące. Na te ważne dla każdego z osobna. Takie relacje, które oznaczają wychodzenie z konfliktów, sprzeczek – bez trwałych zranień, obronną ręką. Z rozwiązaniami, albo i bez, ale na pewno ze wzajemnym zrozumieniem. Gdzie celem jest dogadanie się i zadbanie o wszystkich, a nie tylko osiąganie swoich celów.
Pracujesz w swojej firmie. I podejrzewam, że z tego powodu brakuje Ci „trochę” czasu na pracę lub żeby dać go więcej tym, których kochasz i którzy pragną Twojej obecności. Niezależnie, czy podejmiesz decyzję, że go na pracę poświęcisz, bo przecież to Twoja firma, czy podejmiesz decyzję, że go na tę pracę więcej nie poświęcisz, bo przecież to Twoje życie, zawsze z tą decyzją są związane duże emocje. Twoje emocje. I bardzo często emocje Twoich najbliższych. Emocje, które potrafią trwać lata i jeszcze długo wpływać na podejmowane decyzje.
Ile byłbyś gotów zapłacić, żeby te emocje Ci służyły, a nie szkodziły? Żeby być pewnym dokonanych tu i teraz wyborów, żeby nie mieć wyrzutów sumienia niezależnie od decyzji. Żeby zarządzać swoim stresem, związanym z byciem przedsiębiorcą i członkiem rodziny zarazem.
Do wyceny przedsiębiorstwa między innymi używa się rachunku zysków i strat. Analiza danych w nim zawartych pomaga ocenić, czy przedsiębiorstwo się rozwija, czy też jest w tarapatach. Oczywiście w mierzalnym, poukładanym świecie księgowym.
Zachęcam Cię do małego umysłowego eksperymentu i odpowiedzi na pytanie:
Ile byłbyś gotów zapłacić?
Ile byłbyś gotów zapłacić za swoją firmę, gdybyś miał ją kupić od siebie tu i teraz? Co byś w tej wycenie uwzględnił? I w takim razie – które zasoby chcesz rozwijać dla siebie, dla swojej rodziny biznesowej, dla pracowników i klientów, żeby wzmocnić WARTOŚĆ swojej Firmy Rodzinnej?
Coraz częściej w nowoczesnym myśleniu o biznesie i zarządzaniu uwzględnia się tak zwany czynnik miękki – ludzki, relacyjny. Nadal jednak często widzimy dwoistość podejścia – czynnik twardy, techniczny, księgowy, prawny, informatyczny to ten czynnik, w który warto/trzeba inwestować. Łatwo jest go wycenić, skalkulować. A relacyjny? Przecież wszyscy JAKOŚ funkcjonujemy w TYCH relacjach. Jak to wycenić? Jak to zmierzyć, zważyć? Co ciekawe, da się i jeszcze są tacy, co to badają i są w stanie określić, jak wpływa to na wyniki finansowe w przedsiębiorstwach. Przecież wprost się do tego odnoszą takie określenia jak kapitał ludzki czy kapitał społeczny. W firmach rodzinnych staje się to tym bardziej ważne. Rodzinność firmy ma znaczenie nie tylko dla członków rodziny biznesowej, ale także dla pracowników, dla zespołu. Oczekiwania ludzi są większe, dotyczą atmosfery i poziomu relacji. Ludzie chcą być częścią dobrej społeczności, która zapewnia wsparcie i bezpieczeństwo. Za to odpłacają lojalnością i większym zaangażowaniem. To jest zdecydowanie wartość dodana biznesu rodzinnego.
Niestety, wbrew temu co nam się często wydaje, budowanie zdrowych relacji, opartych na wzajemnym szacunku, czy to w rodzinie, czy w firmie nie jest umiejętnością wrodzoną. Oczywiście są takie osoby, którym nabycie tej umiejętności przychodzi łatwiej, bardziej naturalnie i takie, które będą musiały włożyć w to więcej pracy. Tak czy inaczej, każdy/a z nas musi, a co ważniejsze – może – się tego nauczyć. Ta umiejętność to asertywność, w psychologii rozumiana jako postawa szacunku dla siebie i innych ludzi, jako postawa człowieka dojrzałego.
To na ile wyceniłeś wartość relacji w Twojej firmie? A ile czasu i zasobów zainwestowałeś w ostatnim roku w budowanie i pielęgnowanie relacji w Twojej firmie, z Twoimi pracownikami, współpracownikami? A z członkami swojej rodziny biznesowej?
Powyższy artykuł znajdziecie w 56. numerze Magazynu Firm Rodzinnych RELACJE, w którym otwieramy się na ten bardzo istotny temat, jakim jest wartość firmy rodzinnej. Jak się okazuje, wartość ta może być bardzo różnie rozumiana, ma ponadto wiele wymiarów i zależy od osobistego stosunku do rodzinnego biznesu. Bo z jednej strony to majątek, dorobek rodziny, miejsce pracy i źródło dochodów rodziny, ale z drugiej to coś znacznie większego.
Zapraszamy do lektury!
SPIS TREŚCI |
- Komponenty wartości przedsiębiorstwa rodzinnego | dr hab. Wojciech Popczyk, prof. UŁ
- Wartość Firmy Rodzinnej z perspektywy pokoleniowej | Ewa Kuraszkiewicz
- Wartość Firmy Rodzinnej | Olga Drzewiecka-Panak, Małgorzata Rekosz-Piekarska
- Wartość firmy rodzinnej a kultura organizacyjna | Małgorzata Popielewska
- Inaczej o wartości przedsiębiorstwa, czyli opowieść o biznesie poparta danymi finansowymi | Małgorzata Kaczmarczyk‑Białecka
- Czym dla mnie jest wartość firmy rodzinnej? | Paweł Czabak
- Wartości firmy rodzinnej | Barbara Rożek
- Zarządzanie przez wartości. Gdy wartości stają się Szefem | Agnieszka Musiał‑ Terlecka
- Wartości firmowe | Maciej Sasin
- Zarządzanie ryzykiem jako klucz do sukcesu firmy rodzinnej | Patrycjusz Rodzyński
- II Kongres Przedsiębiorstw Rodzinnych „Sukcesja w biznesie” w Krakowie
> MAGAZYN FIRM RODZINNYCH RELACJE < |
Pobierz aktualny numer magazynu [PDF] |
Czytaj aktualny numer online |
Numery archiwalne |